Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Staropruskie grodzisko, imponujące uroczysko Janiki Wielkie koło Jaśkowa

Wojciech Gawor
Wojciech Gawor
Jaśkowo, samo w sobie jest miejscem wartym wycieczki, lecz nieopodal znajduje się coś bardzo niezwykłego, coś dla miłośników natury i historii oraz turystyki bardziej aktywnej. Staropruskie grodzisko Janiki Wielkie koło Jaśkowa, jest nie tylko jednym z trudniej dostępnych, ale też wyjątkowo imponującym śladem po dawnych Prusach.
Grodzisko Janiki Wielkie
Wojciech Gawor

Janiki Wielkie, to grodzisko o starożytnej historii, bardzo podobnej do Sassenpile i warowni Lipowiec-Grabinek. Pobudowane zostało, już w połowie I tysiąclecia przed naszą erą, we wczesnej epoce żelaza. Wyróżnia się jednak, jest wyjątkowo duże, nadal dobrze czytelne i fantastycznie położone na niedostępnej, wydawałoby się górze. A wielokrotnie zdobywane.

Grodzisko Janiki Wielkie

Kto i jak to pobudował?

Miejsce, które na swój gród obronny wybrali ludzie zamieszkujący ten teren 2,5 tysiąca lat temu(nie wiemy, kim byli etnicznie), ma wręcz idealne walory obronne. Stroma, ze wszystkich stron morenowa góra, otoczona jeziorem Młynek i bagnami, są koncepcje, że poziom wody był wtedy wyższy i jezioro otaczało ją niemal całkowicie. Tak, czy owak, swą niedostępność grodzisko zachowało do dziś, wznosząc się na 40 metrów ponad poziom jeziora.
Owi pierwsi mieszkańcy, musieli wyrównać duży obszar szczytu góry, przeznaczając pozyskaną glinę na budowę wałów obronnych, chronionych pogłębioną sucha fosą i kolejnym wałem. By dokonać takiego imponującego inżynieryjnego zabiegu, byli potrzebni ludzie, co świadczy o sporej jak na te czasy lokalnej populacji i społecznej organizacji.

Grodzisko Janiki Wielkie
Wojciech Gawor

Majdan

Majdan tej fortecy, imponuje rozległością, ma 91 na 140 metrów, czyli około 60 arów. Większość warowni w okolicy, była kilkukrotnie mniejsza. Nie mogło być to wyłącznie miejsce obronno-ucieczkowe, choć dotychczasowe, wyrywkowe badania, są ubogie w ślady stałego zasiedlenia. Jak już zdobędziemy fortecę, zobaczymy nadal bardzo wyraźne obwałowania i dwie bramy wjazdowe. Jak tam ktoś mógł wjechać nie wiem, ale są. Fosa jest bardzo wyraźna od południa, w innych miejscach, na skutek erozji, przerodziła się w terasy. Bardzo obszerny majdan porastają głównie brzozy, wiele drzew już powalonych wiatrem, co nie dziwi na tak wyeksponowanej górze. Brak starodrzewia.

To niezwykle uroczysko, gdzie ciszę zakłóca tylko śpiew i pohukiwanie wszelakich ptaszysków, oraz tętent jeleniowatych.

Historia

Pierwsze wzmianki o tym grodzisku pochodzą 1825 roku. Ale, wyrywkowo, zostało profesjonalnie przebadane dopiero w 2013 i 2016 roku w ramach programu Katalog grodzisk Warmii i Mazur. Wykopaliska, były niestety bardzo zdawkowe. Swoją drogą, archeolodzy musieli przeżyć niezłą przygodę, kopiąc na tym trudno dostępnym odludziu. Ale szkoda, że z tak obszernego terenu wybrano tylko ograniczone punkty penetracji, głównie przy bramach wjazdowych.

W wyniku tych badań, wiemy, że całe z takim rozmachem pobudowane założenie grodowe, powstało już we wczesnej epoce żelaza, z grubsza chodzi o V-IV wiek pne, w okresie halsztackim i lateńskim, jak to określają archeolodzy. Grodzisko, szybko zostało zlikwidowane siłą, o czym zaświadczają spalone artefakty. Nastąpiła wielowieczna luka cywilizacyjna, bardzo zagadkowa. Bo życie tu przecież było, ale jednak nie potrzebowano wtedy grodzisk, nie mamy bowiem takich świadectw. Czyżby tyle lat nikt nie zagrażał tutejszym mieszkańcom? Dopiero, po ponad tysiącu lat, w VII wieku naszej już ery, znów zadano sobie trud odbudowy wałów i fosy. Tu już chyba możemy mówić o zasiedleniu przez Prusów. Ale w IX, ponownie udało się komuś, tę twierdzę spalić. Kolejna faza odbudowy grodziska, to okres obrony i upadku Prusów pod naporem Światłych Europejczyków, czyli wieki XI do XIII. Później, już nikt na to uroczysko nie zaglądał.

Grodzisko Janiki Wielkie

Jak tam trafić?

Na wycieczkę, wypadałoby przeznaczyć trzy godziny, mimo, że w linii prostej, to tylko kilometr z haczykiem. Możemy próbować z Janik Wielkich, albo zostawić auto koło wiaduktu na szosie z Jaśkowa do Zalewa, przy rozlewisku i powędrować jak autor, przez las. To nie jest wyzwanie dla cyklistów, lepiej pieszo. Na skraju lasu stoją dwa piękne dęby, jako drogowskazy i przy pierwszym kierujemy się do góry w las. Drogi namalowane na mapach nie znajdują odpowiednika w realnej rzeczywistości, dlatego konieczny jest GPS i mapa topograficzna. I dobre, szczelne buty.

Jesteśmy na terenie bajecznie polodowcowym, tu akurat pokrytym nieprzemakalną warstwą osadów gliny, więc co i rusz nasza trasa napotyka na teren grząski, a zanikające drogi przeradzają się w bagienka. To pozostałość fazy pomorskiej zlodowacenia Wisły, kiedy lodowiec, 16 tysięcy lat temu, wyrzeźbił ostatecznie, mazurską przestrzeń.

Las nie jest stary, raz bukowy, raz dębowy z brzozami, prześwietlony, więc można wędrować i bez drogi. Trzymajmy się szczytów pagórków. Górę grodziskowa trzeba podejść od północnego wschodu i znaleźć, przejście przez otaczające ją bagienka. Takie wyprawy najlepiej uskuteczniać przed sezonem wegetacji, wtedy coś widzimy, potem tylko ściana zieleni. Kiedy już namierzymy cel, pozostaje wdrapać się na wniesienie, celebrować ciszę i włączyć wyobraźnię.

Grodzisko Janiki Wielkie
Wojciech Gawor

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Staropruskie grodzisko, imponujące uroczysko Janiki Wielkie koło Jaśkowa - Warmińsko-Mazurskie Nasze Miasto

Wróć na gizycko.naszemiasto.pl Nasze Miasto